Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
wizyty, był w całej koszuli, lśniącej niepokalaną bielą.
- Czy pani będzie na obiedzie? Mam kupić coś dobrego?
- Nie wiem. Ale lepiej kup. Ile ci dać?
- Nic, sab. Ja wezmę ze swoich i przyniosę rachunek... - patrzył z rozrzewnieniem, z jakim matka spogląda na jedynaka, który właśnie zbił wazon. - To jest prawdziwa lady...
Na widok wchodzącego Margit podniosła się, wyciągnęła obie ręce. Była w niej urzekająca prostota i świeżość. Podobała mu się skromna sukienka w cynobrowy deseń, pamiętał, że materiał razem wybierali pod arkadami Connaught Place, wabiła złotawa cera i ciężkie sploty włosów, które tak łatwo dały się układać. Jej niebieskie oczy rozświetlił
wizyty, był w całej koszuli, lśniącej niepokalaną bielą.<br>- Czy pani będzie na obiedzie? Mam kupić coś dobrego?<br>- Nie wiem. Ale lepiej kup. Ile ci dać?<br>- Nic, sab. Ja wezmę ze swoich i przyniosę rachunek... - patrzył z rozrzewnieniem, z jakim matka spogląda na jedynaka, który właśnie zbił wazon. - To jest prawdziwa lady...<br>Na widok wchodzącego Margit podniosła się, wyciągnęła obie ręce. Była w niej urzekająca prostota i świeżość. Podobała mu się skromna sukienka w cynobrowy deseń, pamiętał, że materiał razem wybierali pod arkadami Connaught Place, wabiła złotawa cera i ciężkie sploty włosów, które tak łatwo dały się układać. Jej niebieskie oczy rozświetlił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego