kasjerka.<br>- Zaraz, zaraz... - i nagle, jak gdyby sobie przypomniał coś ważnego, pobiegł na rewir <page nr=212>.<br>Gdy wrócił, literatka i bloczek były już podniesione.<br>- Proszę jeszcze jedną sodową - zamówił wybijając bloczek. Ale nikt się nie ruszył.<br>- Proszę jeszcze jedną sodową - powtórzył bezdźwięcznie aaa... jest...<br>Oczywiście, panna Hela dawno już postawiła ją na ladzie. Zgniewało go to. W ogóle gniewało go, że jest zbyt przytomna, że wszystko widzi, wszystko wie, że patrzy i uśmiecha się, jak gdyby chciała podkreślić tym swoje zwycięstwo nad nim. Poważniała tylko wówczas, gdy stary Pancer był w pobliżu, ale wówczas i Roman dusił w sobie wszelkie uczucia, by pokazać