Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
z nich w ciężkim szoku odwieziono śmigłowcem do zakopiańskiego szpitala.
Transport ciała przeprowadzono 3 stycznia 1975 r.
Cóż dodać? To, co miało być przyjemną wycieczką, przerodziło się w koszmar. Młodzi ludzie bez należytego doświadczenia popełnili błędy, które okrutnie się na nich zemściły. Nie obyci z zimowymi biwakami, znający góry z łagodnej strony, zostali zaskoczeni przez niepogodę i noc, a to radykalnie zmieniło wszystko: nie tylko teren, człowieka również. W takiej sytuacji, lapidarnie mówiąc, teren staje się coraz trudniejszy, a człowiek coraz słabszy. Być może gdyby konsekwentnie schodzili metodą od tyczki do tyczki, byliby uratowani - im niżej, tym zaciszniej i cieplej. Gdyby
z nich w ciężkim szoku odwieziono śmigłowcem do zakopiańskiego szpitala.<br>Transport ciała przeprowadzono 3 stycznia 1975 r.<br>Cóż dodać? To, co miało być przyjemną wycieczką, przerodziło się w koszmar. Młodzi ludzie bez należytego doświadczenia popełnili błędy, które okrutnie się na nich zemściły. Nie obyci z zimowymi biwakami, znający góry z łagodnej strony, zostali zaskoczeni przez niepogodę i noc, a to radykalnie zmieniło wszystko: nie tylko teren, człowieka również. W takiej sytuacji, lapidarnie mówiąc, teren staje się coraz trudniejszy, a człowiek coraz słabszy. Być może gdyby konsekwentnie schodzili metodą od tyczki do tyczki, byliby uratowani - im niżej, tym zaciszniej i cieplej. Gdyby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego