Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
na jej oczach toczy się spór o życie Surmy. Żak pełni chyba rolę adwokata, ale przybysze mu nie wierzą. Wreszcie Żak poszperał za podszewką futrzanej czapy. Obrócił ją całą na lewą stronę, zębami spruł podszewkę, wyciągnął coś z watowanego denka. Podał kartonik jednemu. Legitymacja przechodziła z rąk do rąk. Twarze łagodniały, wygładzały je uśmiechy. Dłoń w futrzanej rękawicy poklepała ramię Surmy.
- Idi siuda.
Surma nie odszedł. Stał obok i teraz sam począł coś tłumaczyć. Wskazał dwór, wysunął ramię w kierunku, w którym odjechały niemieckie czołgi. Na podjazd wtoczył się łazik. Z siedzenia wygramolił się tęgi wojskowy w białym kożuchu. Za nim
na jej oczach toczy się spór o życie Surmy. Żak pełni chyba rolę adwokata, ale przybysze mu nie wierzą. Wreszcie Żak poszperał za podszewką futrzanej czapy. Obrócił ją całą na lewą stronę, zębami spruł podszewkę, wyciągnął coś z watowanego denka. Podał kartonik jednemu. Legitymacja przechodziła z rąk do rąk. Twarze łagodniały, wygładzały je uśmiechy. Dłoń w futrzanej rękawicy poklepała ramię Surmy.<br>- Idi siuda.<br>Surma nie odszedł. Stał obok i teraz sam począł coś tłumaczyć. Wskazał dwór, wysunął ramię w kierunku, w którym odjechały niemieckie czołgi. Na podjazd wtoczył się łazik. Z siedzenia wygramolił się tęgi wojskowy w białym kożuchu. Za nim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego