Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
nas w cosmo

Do zakochania jeden krok...

Walentynki. Jeszcze w zeszłym roku mówiłam, że nie ma co transportować tego święta na polski grunt i że to po prostu jeszcze jeden element marketingu nieosadzony w polskiej tradycji. Ale polskie czy nie, walentynki są po prostu faktem. Poza tym człowiek z wiekiem łagodnieje i doszłam do wniosku, że nie ma nic złego w tym, że ludzie okazują sobie miłość. I jeśli nie jesteśmy w stanie wylansować naszego własnego święta miłości (noc świętojańska), to niech będzie to anglosaskie. Możemy też świętować dwa razy albo nawet trzysta sześćdziesiąt sześć (to rok przestępny). Oczywiście nie można
nas w cosmo&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Do zakochania jeden krok...&lt;/&gt;<br><br>Walentynki. Jeszcze w zeszłym roku mówiłam, że nie ma co transportować tego święta na polski grunt i że to po prostu jeszcze jeden element marketingu nieosadzony w polskiej tradycji. Ale polskie czy nie, walentynki są po prostu faktem. Poza tym człowiek z wiekiem łagodnieje i doszłam do wniosku, że nie ma nic złego w tym, że ludzie okazują sobie miłość. I jeśli nie jesteśmy w stanie wylansować naszego własnego święta miłości (noc świętojańska), to niech będzie to anglosaskie. Możemy też świętować dwa razy albo nawet trzysta sześćdziesiąt sześć (to rok przestępny). Oczywiście nie można
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego