Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
przysyłali mu pieniędzy, ten w łagrze nie miał za co żyć. Przyjeżdżającym wydawano jedną piątą tego, co powinni dostać z ubrania, środków higieny, pościeli. Resztę trzeba było sobie kupić od administracji. - Ale przede wszystkim co miesiąc każdy oddział obozu musiał zapłacić administracji "czynsz", jak oni mówili, za prawo pobytu w łagrze: od 2 do 5 tys. rubli - opowiada Bilecki.
Nadzorca, wyznaczony spośród najważniejszych więźniów (tzw. błatnych), obchodził oddziały, mówiąc, jaki "czynsz" obowiązuje tego miesiąca. Prowadził przy tym coś w rodzaju kampanii reklamowej: "Tak świetnie, spokojnie tutaj mamy. Ochrona wspaniała. Pozwalają w dzień spać albo czytać książki, albo pić czy brać działkę
przysyłali mu pieniędzy, ten w łagrze nie miał za co żyć. Przyjeżdżającym wydawano jedną piątą tego, co powinni dostać z ubrania, środków higieny, pościeli. Resztę trzeba było sobie kupić od administracji. - Ale przede wszystkim co miesiąc każdy oddział obozu musiał zapłacić administracji "czynsz", jak oni mówili, za prawo pobytu w łagrze: od 2 do 5 tys. rubli - opowiada Bilecki. <br>Nadzorca, wyznaczony spośród najważniejszych więźniów (tzw. błatnych), obchodził oddziały, mówiąc, jaki "czynsz" obowiązuje tego miesiąca. Prowadził przy tym coś w rodzaju kampanii reklamowej: "Tak świetnie, spokojnie tutaj mamy. Ochrona wspaniała. Pozwalają w dzień spać albo czytać książki, albo pić czy brać działkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego