wiem, że potem, na osobności, nie będzie tego "nie" - komentuje zwycięsko, mrugając do kontrahenta.<br><page nr=155> <tit>XXIV</><br>Czerwony gmach w głębi, za wysokimi, żelaznymi sztachetami. Jedyny gmach, w którym "Nur fur Deutsche" odwróciło się w życzliwym grymasie do Polaków. Tutaj wstęp mają tylko oni. Kasyno Gry. Najbliższy gmachom na Szucha przystanek ludzkiego łajdactwa. Dla chłopców przystanek nadziei. Idą obaj. Tylko we dwóch. Przechodzą przez otwartą, szeroką żelazną bramkę. Na krótkim odcinku chodnika, prowadzącym do gmachu, stukają ich kroki. Kolumb idzie z tyłu. Portier zajęty rozmową z jakimś starszym panem.<br>- Ale co ja teraz, przecież fryzjer zamknięty... - Człowiekowi trzęsie się ręka, którą beznadziejnym gestem