Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
Było już prawie ciemno ("Czemu ten Ogórek nie wraca?"), gdy nagle doleciało go jakieś niepokojące brzęczenie: gdzieś jechał samochód.
"Aha, odwożą Ogórka" - pomyślał z uznaniem i uśmiechnął się wspominając nocną z nim rozmowę, w której tłumaczył mu, że już on, Ogórek, mało ma powodów do żalów nad "państwem". "Przekona się, łajza, że co demokracja, to demokracja" - pomyślał zastanawiając się, czy ma wyjść prżed dom, czy raczej zostawać "w cieniu". "Zostanę" - postanowił w momencie, gdy motor pracując ciężko na piaszczystej drodze buczał już blisko. Zahamował. Zdziwiony brakiem rozmów i gwaru pożegnania patrzył w stronę drzwi. Usłyszał liczne kroki. Przystanęły. Drzwi uchyliły się
Było już prawie ciemno ("Czemu ten Ogórek nie wraca?"), gdy nagle doleciało go jakieś niepokojące brzęczenie: gdzieś jechał samochód.<br>"Aha, odwożą Ogórka" - pomyślał z uznaniem i uśmiechnął się wspominając nocną z nim rozmowę, w której tłumaczył mu, że już on, Ogórek, mało ma powodów do żalów nad "państwem". "Przekona się, łajza, że co demokracja, to demokracja" - pomyślał zastanawiając się, czy ma wyjść prżed dom, czy raczej zostawać "w cieniu". "Zostanę" - postanowił w momencie, gdy motor pracując ciężko na piaszczystej drodze buczał już blisko. Zahamował. Zdziwiony brakiem rozmów i gwaru pożegnania patrzył w stronę drzwi. Usłyszał liczne kroki. Przystanęły. Drzwi uchyliły się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego