Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
ludzie kupowali mieszkania, wyposażali je w sprzęt, nabywali drogie samochody i łodzie, a jeszcze starczało im na egzotyczne wakacje. Dwa lata temu za kontenerowe stoisko dawano nawet sześć tysięcy marek. Teraz trudno je sprzedać za tysiąc. - Niedługo na chleb ze smalcem nie wystarczy - snują ponure wizje handlarze. Siedzą smętnie na lakierowanych stołkach, które jeszcze niedawno szły jak woda, i rozcierają zziębnięte dłonie. Liczą zagranicznych klientów, i wychodzi im, że jeden przypada na cztery budy! Nie przyciągają już stoiska z popularnymi kiedyś krasnalami i skrzynkami na listy; Niemcy omiatają je obojętnym spojrzeniem. Iskierkę zainteresowania wykrzeszą jeszcze przy straganach z żywnością. Apetyczne polędwice
ludzie kupowali mieszkania, wyposażali je w sprzęt, nabywali drogie samochody i łodzie, a jeszcze starczało im na egzotyczne wakacje. Dwa lata temu za kontenerowe stoisko dawano nawet sześć tysięcy marek. Teraz trudno je sprzedać za tysiąc. - Niedługo na chleb ze smalcem nie wystarczy - snują ponure wizje handlarze. Siedzą smętnie na lakierowanych stołkach, które jeszcze niedawno szły jak woda, i rozcierają zziębnięte dłonie. Liczą zagranicznych klientów, i wychodzi im, że jeden przypada na cztery budy! Nie przyciągają już stoiska z popularnymi kiedyś krasnalami i skrzynkami na listy; Niemcy omiatają je obojętnym spojrzeniem. Iskierkę zainteresowania wykrzeszą jeszcze przy straganach z żywnością. Apetyczne polędwice
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego