Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
waląc prosto w gardło złocisty napój, patrzyłem na nasze zdjęcia, żeby odczarować tamten obraz. Z zadartą głową, wpatrzony w malutki srebrzący się na ścianie krzyżyk, mówiłem:
- Jezu, błagam Cię, przywróć mi miłość. Przywróć miłosne spojrzenie.
Z szafy w sypialni zniosłem kilka par jej butów: te czarne do pół łydki z lakierowanymi noskami i ortalionową cholewką, szare wizytowe z jakiegoś lekko połyskującego zamszu z wysokim masywnym obcasem jak do tańca flamenco i nawet te pogięte białe ślubne, jakże rozbrajające w swojej niewinności. Opróżniwszy jedną flaszkę, chwiejnym krokiem powlokłem się na stację benzynową naprzeciw. Kupiłem następną butelkę. Tym razem Black Velvet. I waliłem
waląc prosto w gardło złocisty napój, patrzyłem na nasze zdjęcia, żeby odczarować tamten obraz. Z zadartą głową, wpatrzony w malutki srebrzący się na ścianie krzyżyk, mówiłem:<br>- Jezu, błagam Cię, przywróć mi miłość. Przywróć miłosne spojrzenie.<br>Z szafy w sypialni zniosłem kilka par jej butów: te czarne do pół łydki z lakierowanymi noskami i ortalionową cholewką, szare wizytowe z jakiegoś lekko połyskującego zamszu z wysokim masywnym obcasem jak do tańca flamenco i nawet te pogięte białe ślubne, jakże rozbrajające w swojej niewinności. Opróżniwszy jedną flaszkę, chwiejnym krokiem powlokłem się na stację benzynową naprzeciw. Kupiłem następną butelkę. Tym razem Black Velvet. I waliłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego