Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
od ciebie. Czy rozumiesz, co to znaczy?
- Absurd. To nic nie znaczy, nic! Uważam pana że najwspanialszego mężczyznę na świecie. I proszę nie traktować mnie jak powierzchownego, głupiego podlotka. Chcę, żeby pan był zakochany we mnie. Przecież i ja... Czy nic pan nie czuje?
Gordon czuł. Czuł przypływ ciepła, którego łaknęło jego nienasycone serce.
- Powiedz, Izoldo. czym mógłbym ci sprawić przyjemność? Może masz jakieś pragnienie?
W oczach jej zabłysły iskierki dziecinnej niemal przekory:
- Tak, tak! Okropnie lubię mandarynki. Marzę o mandarynkach.
Nazajutrz Gordon uzyskał połączenie z Rzymem. W polskiej ambasadzie odezwał się kobiecy głos:
- Kto? Aleksander Gordon? Z teatru Narodowego? Dla
od ciebie. Czy rozumiesz, co to znaczy?<br>- Absurd. To nic nie znaczy, nic! Uważam pana że najwspanialszego mężczyznę na świecie. I proszę nie traktować mnie jak powierzchownego, głupiego podlotka. Chcę, żeby pan był zakochany we mnie. Przecież i ja... Czy nic pan nie czuje?<br>Gordon czuł. Czuł przypływ ciepła, którego łaknęło jego nienasycone serce.<br>- Powiedz, Izoldo. czym mógłbym ci sprawić przyjemność? Może masz jakieś pragnienie?<br>W oczach jej zabłysły iskierki dziecinnej niemal przekory:<br>- Tak, tak! Okropnie lubię mandarynki. Marzę o mandarynkach.<br>Nazajutrz Gordon uzyskał połączenie z Rzymem. W polskiej ambasadzie odezwał się kobiecy głos:<br>- Kto? Aleksander Gordon? Z teatru Narodowego? Dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego