Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 21/03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
jak troglodyta - w przewrotnym sensie tego słowa.

Uczono mnie bowiem, że celem towarzyskich spotkań jest wymiana poglądów, rozmowa, a poczęstunek stanowi miły dodatek, nic więcej. Rzucić się na jedzenie, a tym bardziej obżerać się, nie wypada. Jeśli nie jesteśmy siebie pewni, lepiej coś przekąsić przedtem, aby potem godnie i bez łakomstwa przyłożyć się do poczęstunku.
Cóż, kiedy jest to właśnie archaiczny punkt widzenia.
Goście bowiem często zachowują się jak piranie, obgryzając wszystkie dania do kości. Gdy po raz pierwszy zetknęłam się z takim zachowaniem w bardzo szacownym wydawnictwie, przeżyłam szok. W restauracji wynajętej na promocję książki ustawiono ruszt, na którym etapami
jak troglodyta - w przewrotnym sensie tego słowa. <br><br>Uczono mnie bowiem, że celem towarzyskich spotkań jest wymiana poglądów, rozmowa, a poczęstunek stanowi miły dodatek, nic więcej. Rzucić się na jedzenie, a tym bardziej obżerać się, nie wypada. Jeśli nie jesteśmy siebie pewni, lepiej coś przekąsić przedtem, aby potem godnie i bez łakomstwa przyłożyć się do poczęstunku.<br>Cóż, kiedy jest to właśnie archaiczny punkt widzenia. <br>Goście bowiem często zachowują się jak piranie, obgryzając wszystkie dania do kości. Gdy po raz pierwszy zetknęłam się z takim zachowaniem w bardzo szacownym wydawnictwie, przeżyłam szok. W restauracji wynajętej na promocję książki ustawiono ruszt, na którym etapami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego