Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
podziwu podliczył Kuba; sam miał dość mocną głowę, mocniejszą od mojej, ale oczywiście nie taką.
- A kiedy tam wszedłem, ona chwiała się; pierwszy raz w życiu widziałem Lenkę, która nie może ustać na nogach; wahadełko - żeby nie upaść, trzymała się wieszaka.
Pies chyba nie był sto lat na dworze, bo lał i srał non stop pół godziny, a gdy wróciłem, zastałem Milenę w pokoju niby-biurowym, na jednym z włoskich foteli; skóra była w czterdziestu i czterech miejscach przypalona papierosem, bo ona chyba specjalnie hartowała pety - na nim i jeszcze na dywanie; widocznie na złość bratu, że wypomniał jej bałagan.
- Zostawiłeś
podziwu podliczył Kuba; sam miał dość mocną głowę, mocniejszą od mojej, ale oczywiście nie taką.<br>- A kiedy tam wszedłem, ona chwiała się; pierwszy raz w życiu widziałem Lenkę, która nie może ustać na nogach; wahadełko - żeby nie upaść, trzymała się wieszaka.<br>Pies chyba nie był sto lat na dworze, bo lał i srał non stop pół godziny, a gdy wróciłem, zastałem Milenę w pokoju niby-biurowym, na jednym z włoskich foteli; skóra była w czterdziestu i czterech miejscach przypalona papierosem, bo ona chyba specjalnie hartowała pety - na nim i jeszcze na dywanie; widocznie na złość bratu, że wypomniał jej bałagan.<br>- Zostawiłeś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego