jej będzie lepiej, i nam.<br>- Nam może, ale nie jej. Zastanów się, kobieta przed tygodniem wróciła z obozu, nie ma prócz nas nikogo... Zdajesz sobie sprawę, jakie są teraz warunki po szpitalach?<br>Szczuka uważniej począł słuchać.<br>- A u nas? Jakież u nas są warunki? - Zawsze nie to co szpital.<br>Deszcz lał niezmiennie, lecz burza przemijała, grzmoty biły już dalej. Przez moment Szczuka się zawahał. Poczuł jednak, że jeśli tej sprawy nie wyjaśni zaraz, dręczyć się będzie później tym przeoczeniem. Szybko się zdecydował.<br>Podszedł do stojących po drugiej stronie sieni i uchylił kapelusza:<br>- Przepraszam, usłyszałem, że mówili państwo o kimś, kto wrócił