Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
kilka razy w towarzystwie Jacka P. i innych pracowników hurtowni. Był zwyczaj, że podczas przerwy na drugie śniadanie, która wypadała pomiędzy dwunastą a w pół do pierwszej, pracownicy "Janpolu" wpadali do baru na małą przekąskę i kufel piwa.
- Ze dwa albo trzy razy w tym czasie była tu ta blond laleczka! - powiedział barman, wpatrując się w fotografię Marzeny K. - Nie pamiętam, czy był tu wtedy także szef hurtowni.
Kiedy podkomisarz powrócił do komendy, oficer dyżurny wręczył mu przybrudzoną kopertę, zaadresowaną niewprawną ręką "do oficera, który prowadzi dochodzenie w hurtowni Janpol". Do koperty włożono kartkę wyrwaną ze szkolnego zeszytu w kratkę, na
kilka razy w towarzystwie Jacka P. i innych pracowników hurtowni. Był zwyczaj, że podczas przerwy na drugie śniadanie, która wypadała pomiędzy dwunastą a w pół do pierwszej, pracownicy "Janpolu" wpadali do baru na małą przekąskę i kufel piwa.<br>&lt;q&gt;- Ze dwa albo trzy razy w tym czasie była tu ta blond laleczka!&lt;/&gt; - powiedział barman, wpatrując się w fotografię Marzeny K. &lt;q&gt;- Nie pamiętam, czy był tu wtedy także szef hurtowni.&lt;/&gt;<br>Kiedy podkomisarz powrócił do komendy, oficer dyżurny wręczył mu przybrudzoną kopertę, zaadresowaną niewprawną ręką &lt;q&gt;"do oficera, który prowadzi dochodzenie w hurtowni Janpol"&lt;/&gt;. Do koperty włożono kartkę wyrwaną ze szkolnego zeszytu w kratkę, na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego