Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
powinni takie olśnienia traktować jako widomą wskazówkę od Opatrzności. Wskazówką było w tym momencie słowo "Pobiedziska" - i dreszcz, jaki ono wywołało. Wiedziała, że musi pojechać tam z Piotrem - nie przypadkiem też spotkała go właśnie tu i teraz.
W Pobiedziskach mieszkała przecież jej babcia, matka ojca. Oczywiście. Oczywiście. Nagle, jak w łamigłówce po znalezieniu ostatniego, zagubionego kawałka, w jednej chwili wszystko ułożyło się na swoim miejscu
- Proszę - powiedziała z żarem, patrząc w roześmiane, szczere i przyjazne, znane od zawsze brodate oblicze. - Czy mogę pojechać z panem?
Zgodził się, oczywiście, z miłą chęcią. Powiedział, że teraz to dopiero się nagadają, za wszystkie czasy
powinni takie olśnienia traktować jako widomą wskazówkę od Opatrzności. Wskazówką było w tym momencie słowo "Pobiedziska" - i dreszcz, jaki ono wywołało. Wiedziała, że musi pojechać tam z Piotrem - nie przypadkiem też spotkała go właśnie tu i teraz.<br>W Pobiedziskach mieszkała przecież jej babcia, matka ojca. Oczywiście. Oczywiście. Nagle, jak w łamigłówce po znalezieniu ostatniego, zagubionego kawałka, w jednej chwili wszystko ułożyło się na swoim miejscu<br>- Proszę - powiedziała z żarem, patrząc w roześmiane, szczere i przyjazne, znane od zawsze brodate oblicze. - Czy mogę pojechać z panem?<br>Zgodził się, oczywiście, z miłą chęcią. Powiedział, że teraz to dopiero się nagadają, za wszystkie czasy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego