Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
zaniepokojony.
- Miss Ward jest u siebie?
Służący bezradnie rozłożył dłonie.
- Nie wiem, sab. Klucza nie ma - sprawdził w przegródce szuflady. - Panna Ward nie jest turystką, nie znam jej programu... Przewodników biorą od nas, z hotelu. Może sab...?
- Znam Agrę. Sam byłbym niezłym przewodnikiem. Dziękuję.
Dwaj służący w turbanach obszytych złotą lamówką już się czaili na jego walizkę.
- Piętnastka, trzeci pokój za miss Ward, trzynastki u nas nie ma, turyści nie lubią diabelskiego tuzina.
Odprowadził wóz do cienia. Blachy już się rozgrzały nieznośnie. Ruszył za służącym pergolą porośniętą gęstą siecią wistarii.
Drzwi od jedenastki były uchylone. Wszedł bez pukania, ciesząc się, że
zaniepokojony.<br>- Miss Ward jest u siebie?<br>Służący bezradnie rozłożył dłonie.<br>- Nie wiem, sab. Klucza nie ma - sprawdził w przegródce szuflady. - Panna Ward nie jest turystką, nie znam jej programu... Przewodników biorą od nas, z hotelu. Może sab...?<br>- Znam Agrę. Sam byłbym niezłym przewodnikiem. Dziękuję.<br>Dwaj służący w turbanach obszytych złotą lamówką już się czaili na jego walizkę.<br>- Piętnastka, trzeci pokój za miss Ward, trzynastki u nas nie ma, turyści nie lubią diabelskiego tuzina.<br>Odprowadził wóz do cienia. Blachy już się rozgrzały nieznośnie. Ruszył za służącym pergolą porośniętą gęstą siecią wistarii.<br>Drzwi od jedenastki były uchylone. Wszedł bez pukania, ciesząc się, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego