Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
wywóz. Mana nie miała wątpliwości, że ta niemoc to jego słodka zemsta.
- Co za kutas. Niech zabiera to stąd wreszcie, bo wykituję od tego widoku - warknęła do siebie na głos.
Odgarnęła na kark poplątane dredy i szybko podniosła się z leżącego na podłodze materaca. Włożyła krótki czerwony golfik z różowymi lampasami i podciągnęła gwałtownie suwak pod brodę, tak że o mały włos nie przyszczypała sobie skóry. Syknęła cicho.
Co za kretynka, co za idiotka!... Spojrzała ze złością na opróżniony listek po pigułkach antykoncepcyjnych. Jakbym miała szesnaście lat, jakbym była zupełną gówniarą... No po prostu zapomniałam, jak jakaś kretynka. Jak mogłam to
wywóz. Mana nie miała wątpliwości, że ta niemoc to jego słodka zemsta. <br>- Co za kutas. Niech zabiera to stąd wreszcie, bo wykituję od tego widoku - warknęła do siebie na głos.<br>Odgarnęła na kark poplątane dredy i szybko podniosła się z leżącego na podłodze materaca. Włożyła krótki czerwony golfik z różowymi lampasami i podciągnęła gwałtownie suwak pod brodę, tak że o mały włos nie przyszczypała sobie skóry. Syknęła cicho.<br>Co za kretynka, co za idiotka!... Spojrzała ze złością na opróżniony listek po pigułkach antykoncepcyjnych. Jakbym miała szesnaście lat, jakbym była zupełną gówniarą... No po prostu zapomniałam, jak jakaś kretynka. Jak mogłam to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego