że niegłodny, że buty <br>są w sam raz. Że nie potrzebuje jechać na wycieczkę <br>(skąd ciotka miała wziąć pieniądze?), że <br>przechodzi zimę bez kurtki, sweter mu wystarczy, a rękawiczki <br>dobre dla dziewczyn. Że nie tęskni za domem (ciotczynym, z fotografią <br>roześmianej, młodej, nie znanej matki w kącie nad radiem - naprawdę <br>lampowym, dumą i skarbem ciotki), za życiem wolnym, bez <br>gwizdków i dzwonków, bez planu od - do z minutami. <br>Że nie obchodzi go sobota, gdy już od trzeciej po południu <br>paradowali w piżamach, bo ubranie poszło do pralni, niedzielne <br>zdążą pobrudzić do wieczora, a zresztą, w piżamie <br>nikt nie ucieknie. (To było