Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
zarutko by mi go wzieni" - twierdziła rzeczowo Mania. Dość szybko też pogodziła się z niemożliwością "ugoszczenia państwa". Promieniała radością, cieszyło ją wszystko.

Przed południowym udojem udano się w podwórze. Borowski osobiście wyprowadził z obory dorodną krowę, ustrojoną w wieniec z bibułkowych róż i w jedlinę przyczepioną do rogów. Wręczył dziewczynie łańcuch. W asyście "państwa" i pracowników Mania poprowadziła dziedzicowy dar do "ludzkiej" obory. Dumnie wystawiała dłoń, na palcu złocił się pierścionek, również prezent ślubny od pracodawcy. Wcześniej otrzymała parę prosiąt. Pyszniła się tym posagiem. Jej chłopak nie bierze ubogiej żony, tym bardziej, że rodzice Mani siedzą na trzech morgach. Piaski to
zarutko by mi go wzieni" - twierdziła rzeczowo Mania. Dość szybko też pogodziła się z niemożliwością "ugoszczenia państwa". Promieniała radością, cieszyło ją wszystko.<br><br>Przed południowym udojem udano się w podwórze. Borowski osobiście wyprowadził z obory dorodną krowę, ustrojoną w wieniec z bibułkowych róż i w jedlinę przyczepioną do rogów. Wręczył dziewczynie łańcuch. W asyście "państwa" i pracowników Mania poprowadziła dziedzicowy dar do "ludzkiej" obory. Dumnie wystawiała dłoń, na palcu złocił się pierścionek, również prezent ślubny od pracodawcy. Wcześniej otrzymała parę prosiąt. Pyszniła się tym posagiem. Jej chłopak nie bierze ubogiej żony, tym bardziej, że rodzice Mani siedzą na trzech morgach. Piaski to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego