Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
podczas akcji "Wisła".
Komisarz przypomniał sobie teraz książki Edwarda Redlińskiego, w których zaczytywał się dwadzieścia lat temu, a zwłaszcza "Konopielkę" i "Awans", przedstawiające ludzi ze wschodu i ich szalenie ciekawą mentalność. W jednej z tych powieści była taka scena, gdzie chłopaka z miasta napadają miejscowi, wiejska "kawalerka", by spuścić mu lanie. A wtedy on wyciąga z kieszeni notes i ołówek i krzyczy: "to ja was zapiszę" i napastnicy w panice uciekają.
"Zapisywać, podpisywać" to dla ludzi ze wschodu coś, co nieodmiennie wiąże się z kłopotami. Minęło prawie sto lat od czasów, gdy niefrasobliwie złożony podpis na "bumadze" podsuniętej przez sołtysa, oznaczał
podczas akcji "Wisła".<br>Komisarz przypomniał sobie teraz książki Edwarda Redlińskiego, w których zaczytywał się dwadzieścia lat temu, a zwłaszcza "Konopielkę" i "Awans", przedstawiające ludzi ze wschodu i ich szalenie ciekawą mentalność. W jednej z tych powieści była taka scena, gdzie chłopaka z miasta napadają miejscowi, wiejska "kawalerka", by spuścić mu lanie. A wtedy on wyciąga z kieszeni notes i ołówek i krzyczy: &lt;q&gt;"to ja was zapiszę"&lt;/&gt; i napastnicy w panice uciekają.<br>"Zapisywać, podpisywać" to dla ludzi ze wschodu coś, co nieodmiennie wiąże się z kłopotami. Minęło prawie sto lat od czasów, gdy niefrasobliwie złożony podpis na "bumadze" podsuniętej przez sołtysa, oznaczał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego