Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
spodu klajstrem, bo ledwo przytknęła do ściany u wezgłowia ojca, przylgnął równo, bez zmarszczek. Szczęsny uprzytomnił sobie, że dziś niedziela. Wczoraj, w sobotę, odjechał Żebro, a dziś ma się odbyć poświęcenie chałupy.
Szerokolica Weronka, blada po chorobie i wymizerowana, była prawie ładna, gdy uśmiechnęła się do Rzekucia na ścianie, gdzie łany zboża, upstrzone kropkami po muchach, falowały bez końca od płockiej do włocławskiej świątyni, gdzie bydło pasło się pięknie, wielgachne, i pastuszek grał na fujarce pod gruszą. Może wierzyła jeszcze w to, co Szczęsny dawno odłożył między bajki: że gdzieś jest taka wieś syta i dostojna. A może po prostu widziała
spodu klajstrem, bo ledwo przytknęła do ściany u wezgłowia ojca, przylgnął równo, bez zmarszczek. Szczęsny uprzytomnił sobie, że dziś niedziela. Wczoraj, w sobotę, odjechał Żebro, a dziś ma się odbyć poświęcenie chałupy.<br>Szerokolica Weronka, blada po chorobie i wymizerowana, była prawie ładna, gdy uśmiechnęła się do Rzekucia na ścianie, gdzie łany zboża, upstrzone kropkami po muchach, falowały bez końca od płockiej do włocławskiej świątyni, gdzie bydło &lt;page nr=124&gt; pasło się pięknie, wielgachne, i pastuszek grał na fujarce pod gruszą. Może wierzyła jeszcze w to, co Szczęsny dawno odłożył między bajki: że gdzieś jest taka wieś syta i dostojna. A może po prostu widziała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego