Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
nie śpiewały. Było cicho. Jak w kościele.
- Twoje grobowe milczenie - odezwał się wreszcie idący obok konia Szarlej - zdaje się coś wskazywać. Dezaprobatę jakby. Pozwól, niech zgadnę... idzie o tego dziada?
- Owszem, o niego. Postąpiłeś nieładnie. Nieetycznie, delikatnie mówiąc.
- Ha. Ktoś, kto zwykł pieprzyć cudze żony, zaczyna nauczać moralności.
- Nie porównuj, łaskawie, rzeczy nieporównywalnych.
- Tylko ci się zdaje, że są nieporównywalne. Nadto, mój niecny, w twym mniemaniu, uczynek podyktowany był troską o ciebie.
- Zaiste, trudno to pojąć.
- Przy sposobności ci to wyjaśnię - Szarlej zatrzymał się. - Na razie jednak proponowałbym skupienie się na rzeczy ważniejszej nieco. Nie mam mianowicie pojęcia, gdzie jesteśmy. Zgubiłem
nie śpiewały. Było cicho. Jak w kościele. <br>- Twoje grobowe milczenie - odezwał się wreszcie idący obok konia Szarlej - zdaje się coś wskazywać. Dezaprobatę jakby. Pozwól, niech zgadnę... idzie o tego dziada?<br>- Owszem, o niego. Postąpiłeś nieładnie. Nieetycznie, delikatnie mówiąc.<br>- Ha. Ktoś, kto zwykł pieprzyć cudze żony, zaczyna nauczać moralności. <br>- Nie porównuj, łaskawie, rzeczy nieporównywalnych. <br>- Tylko ci się zdaje, że są nieporównywalne. Nadto, mój niecny, w twym mniemaniu, uczynek podyktowany był troską o ciebie. <br>- Zaiste, trudno to pojąć. <br>- Przy sposobności ci to wyjaśnię - Szarlej zatrzymał się. - Na razie jednak proponowałbym skupienie się na rzeczy ważniejszej nieco. Nie mam mianowicie pojęcia, gdzie jesteśmy. Zgubiłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego