Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
kosmatą kładzie na mojej piersi... Dreszcz przejął; strasznie się zrobiło. Odpycham. "Cóż to takiego - mówię - od tego jest słuchawka, co za dzikie porządki!" On znowu nic, tylko nie ustępuje. A kiedy szarpnęłam ramię, wziął moje ręce w kleszcze. Patrzę: oko jego jedno tuż przy moim ciele, czuję nawet, jak rzęsy łaskoczą - a w tym oku takie skupienie... na czoło żyła wystąpiła. On słucha. Cała zmartwiona, ucichłam. Co on słyszy we mnie? Takie szmery i sprawy, których ja nie znam sama... nareszcie puścił ręce, głowę swoją podniósł, wygląda, jakby wracał - zmęczony - z daleka. Mnie ręce trzęsą się, nie mogę zatrzaskiem na zatrzask
kosmatą kładzie na mojej piersi... Dreszcz przejął; strasznie się zrobiło. Odpycham. "Cóż to takiego - mówię - od tego jest słuchawka, co za dzikie porządki!" On znowu nic, tylko nie ustępuje. A kiedy szarpnęłam ramię, wziął moje ręce w kleszcze. Patrzę: oko jego jedno tuż przy moim ciele, czuję nawet, jak rzęsy łaskoczą - a w tym oku takie skupienie... na czoło żyła wystąpiła. On słucha. Cała zmartwiona, ucichłam. Co on słyszy we mnie? Takie szmery i sprawy, których ja nie znam sama... nareszcie puścił ręce, głowę swoją podniósł, wygląda, jakby wracał - zmęczony - z daleka. Mnie ręce trzęsą się, nie mogę zatrzaskiem na zatrzask
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego