Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
się pewnie wylewowi uczuć.
- O, co to? - wyjmuje spod siebie butelkę whisky, na której przysiadł.
- To moja flacha, będziemy dziś z mamą świętowali cudowne uzdrowienie, czyli powrót taty.
- A ja? Co z tego będę miał? - pyta niespecjalnie zainteresowany uzdrowieniem ojca.
- Może łabądka? - żartuję, ale on tego nie rozumie, nie te lata, więc tłumaczę: - Wiesz, to się robiło z kapsli od wódki. Wyginało się zakrętkę, tam był taki pierścień - pokazuję coś palcami, ale chyba nie chwyta. - Formowało się w kształt łabędzia i mówiło, że tatuś sobie popije - naśladuję zmenelowany głos - a synek dostanie łabądka... Ale coś wymyślimy. Może pizzę? Bo dziś wielki
się pewnie wylewowi uczuć.<br>- O, co to? - wyjmuje spod siebie butelkę whisky, na której przysiadł.<br>- To moja flacha, będziemy dziś z mamą świętowali cudowne uzdrowienie, czyli powrót taty. <br>- A ja? Co z tego będę miał? - pyta niespecjalnie zainteresowany uzdrowieniem ojca.<br>- Może łabądka? - żartuję, ale on tego nie rozumie, nie te lata, więc tłumaczę: - Wiesz, to się robiło z kapsli od wódki. Wyginało się zakrętkę, tam był taki pierścień - pokazuję coś palcami, ale chyba nie chwyta. - Formowało się w kształt łabędzia i mówiło, że tatuś sobie popije - naśladuję zmenelowany głos - a synek dostanie łabądka... Ale coś wymyślimy. Może pizzę? Bo dziś wielki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego