Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Powódź
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1975
teraz która usiadła, to do połowy masztu wlezie w wodę.
Czy może wy widzicie tych r ybaków na burcie, zajmujących się pilnymi pracami remontowymi - bo ja ich nie widzę.
Nie widzę Chodźki, żeby poprawiał windę, i wspomnicie moje słowa, że urwie się ona ze stewy.
Nie widzę braci Pilarczyków, żeby łatali swój zgniły reling, a wspomnicie moje słowa, że jak kiedy który mocniej kolanem się zaprze przy kaczorowaniu łososia, to i za burtę poleci.
Nikogo nie widzę.
Czy wiecie, co też takiego czynią nasi koledzy? Bo ja wiem. Piją na zdrowie jako i my. Amen.
Wydawałoby się, że można by, jakby
teraz która usiadła, to do połowy masztu wlezie w wodę.<br>Czy może wy widzicie tych r ybaków na burcie, zajmujących się pilnymi pracami remontowymi - bo ja ich nie widzę.<br>Nie widzę Chodźki, żeby poprawiał windę, i wspomnicie moje słowa, że urwie się ona ze stewy.<br>Nie widzę braci Pilarczyków, żeby łatali swój zgniły reling, a wspomnicie moje słowa, że jak kiedy który mocniej kolanem się zaprze przy kaczorowaniu łososia, to i za burtę poleci.<br>Nikogo nie widzę.<br>Czy wiecie, co też takiego czynią nasi koledzy? Bo ja wiem. Piją na zdrowie jako i my. Amen.<br>Wydawałoby się, że można by, jakby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego