Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
przerzucała stronice brulionu. Były one zapisane wyraźnym gotyckim pismem. Tu i ówdzie wklejono fotografię. Jeden rzut oka wystarczył, aby się upewnić, że jest to autentyczny pamiętnik Konrada von Haubitz.
-- Oto i on - Hilda wskazała fotografię eleganckiego oficera. - Mam nadzieję - odezwała się Zenobia - że ten pamiętnik wystarczy, aby Haubitz zawędrował na ławę oskarżonych.
Doktor wrzasnął, jak gdyby nagle obudził się ze snu
- Rozumiem! Już wszystko rozumiem! Wczoraj wieczorem Fryderyk nareszcie dostał w swoje ręce Kuryłłę. Przerażony prezesunio wręczył Fryderykowi puszkę z pamiętnikiem. I wtedy okazało się, że zamiast pamiętnika w puszce są czekoladki i kompot bananowy...
- Może stało się to już wcześniej
przerzucała stronice brulionu. Były one zapisane wyraźnym gotyckim pismem. Tu i ówdzie wklejono fotografię. Jeden rzut oka wystarczył, aby się upewnić, że jest to autentyczny pamiętnik Konrada von Haubitz.<br>-- Oto i on - Hilda wskazała fotografię eleganckiego oficera. - Mam nadzieję - odezwała się Zenobia - że ten pamiętnik wystarczy, aby Haubitz zawędrował na ławę oskarżonych.<br>Doktor wrzasnął, jak gdyby nagle obudził się ze snu<br>- Rozumiem! Już wszystko rozumiem! Wczoraj wieczorem Fryderyk nareszcie dostał w swoje ręce Kuryłłę. Przerażony prezesunio wręczył Fryderykowi puszkę z pamiętnikiem. I wtedy okazało się, że zamiast pamiętnika w puszce są czekoladki i kompot bananowy...<br>- Może stało się to już wcześniej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego