Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
końcu usiadł na taborecie i powiedział:
- Czy jest ktoś na tyle odważny aby donieść mu magazynek z amunicją? Nikt się nie odezwał. Przecież tak naprawdę nie było to wykluczone, że jakiś gang zamierza napaść na jednostkę. Zwłaszcza, że informacja ta pochodziła od samego oficera operacyjnego w Warszawie. Nikt nie chce łazić po ciemku w lesie i ryzykować, że jakiś mafiozo da mu w łeb. Dowódca warty zbliżył się do mnie.
- Pasławski, pójdziesz? - zapytał.
- Mogę iść - odpowiedziałem wbrew sobie. Nie chciałem pokazać, że się boję.
- Pojebało cię! - krzyknął na kaprala rozprowadzający. - Młodą kitę chcesz posłać? Widzisz jaki jest zamotany. Ktoś inny musi
końcu usiadł na taborecie i powiedział:<br>- Czy jest ktoś na tyle odważny aby donieść mu magazynek z amunicją? Nikt się nie odezwał. Przecież tak naprawdę nie było to wykluczone, że jakiś gang zamierza napaść na jednostkę. Zwłaszcza, że informacja ta pochodziła od samego oficera operacyjnego w Warszawie. Nikt nie chce łazić po ciemku w lesie i ryzykować, że jakiś mafiozo da mu w łeb. Dowódca warty zbliżył się do mnie.<br>- Pasławski, pójdziesz? - zapytał.<br>- Mogę iść - odpowiedziałem wbrew sobie. Nie chciałem pokazać, że się boję.<br>- Pojebało cię! - krzyknął na kaprala rozprowadzający. - Młodą kitę chcesz posłać? Widzisz jaki jest zamotany. Ktoś inny musi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego