Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
i wraz z pomocnikiem szedł ku niemu. Lesio wobec tego równie wytrwale i równomiernie cofał się, idąc tyłem.
- Może niemowa?... - półgłosem uczynił przypuszczenie pomocnik.
Maszynista uświadomił sobie nagle, że ich jest dwóch, a tamten tylko jeden. A zaraz pewnie nadleci kierownik pociągu i konduktor... Ruszył w kierunku Lesia szybciej.
- Mów, lebiego, o co ci chodzi? - zawołał, coraz bardziej zły i coraz mniej zaniepokojony. - Czego mi tu latasz po torach, ty żywy trupie?!
Na Lesiu wypowiedź ta uczyniła wrażenie mało przyjaznej, przyśpieszył więc podążanie do tyłu. Równocześnie chciał jednak jakoś osiągnąć porozumienie z obsługą pociągu, przyoblekł więc twarz w życzliwy, jego zdaniem
i wraz z pomocnikiem szedł ku niemu. Lesio wobec tego równie wytrwale i równomiernie cofał się, idąc tyłem.<br>- Może niemowa?... - półgłosem uczynił przypuszczenie pomocnik.<br>Maszynista uświadomił sobie nagle, że ich jest dwóch, a tamten tylko jeden. A zaraz pewnie nadleci kierownik pociągu i konduktor... Ruszył w kierunku Lesia szybciej.<br>- Mów, lebiego, o co ci chodzi? - zawołał, coraz bardziej zły i coraz mniej zaniepokojony. - Czego mi tu latasz po torach, ty żywy trupie?!<br>Na Lesiu wypowiedź ta uczyniła wrażenie mało przyjaznej, przyśpieszył więc podążanie do tyłu. Równocześnie chciał jednak jakoś osiągnąć porozumienie z obsługą pociągu, przyoblekł więc twarz w życzliwy, jego zdaniem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego