wódeczka, następnie wódeczka i grzybowa, następnie coś z baraniny, a że tłusta, no to wódeczka, może dwie, a potem, jeśli tylko trzewia wytrzymają, to coś na słodko, ale nie ciastko - raczej już likier.<br>Scenariusz (jak wszystkie moje życiowe pomysły) okazał się niezły, lecz zreflektowałem się, że przed lokalem stoi mój leciwy wehikuł i po korekcie wódeczka zamieniła się w butelkę wody. Zupełnie odwrotnie niż w Kanie Galilejskiej.<br>Śledź w oleju w cenie 8 zł reprezentował zakąski, z których dostępne były też m.in.: tatar 10 zł, kabanos płonący 10 zł, przysmak bacowski za 12 zł, śledź po japońsku 10 zł i