Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 02.20 (8)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
USD) oraz dzieci (po 15 tys. USD). Osiem rodzin marynarzy, którzy zginęli na "Leros Strength", otrzymało jednak mniejsze kwoty. Pozostałe postanowiły się procesować z armatorem. Wynajęły - z pomocą ITF - londyńskiego adwokata. Norweski sąd, gdzie złożono pozew, odmówił jednak jego rozpatrzenia. Proces powinien się toczyć na Cyprze, gdzie zarejestrowany był statek, lecz i to okazało się niemożliwe, gdyż armator ma siedzibę w Grecji. - Marynarz jest praktycznie bezpaństwowcem - mówi Andrzej Kościk. Paul Chapman, były sekretarz nowojorskiego Centrum Praw Marynarzy, ujął to jeszcze dosadniej: "Marynarze na statkach taniej bandery pracują w środowisku, w którym prawo nie istnieje". Rzeczywiście, trudno dochodzić praw, gdy właściciel statku
USD) oraz dzieci (po 15 tys. USD). Osiem rodzin marynarzy, którzy zginęli na "Leros Strength", otrzymało jednak mniejsze kwoty. Pozostałe postanowiły się procesować z armatorem. Wynajęły - z pomocą ITF - londyńskiego adwokata. Norweski sąd, gdzie złożono pozew, odmówił jednak jego rozpatrzenia. Proces powinien się toczyć na Cyprze, gdzie zarejestrowany był statek, lecz i to okazało się niemożliwe, gdyż armator ma siedzibę w Grecji. - Marynarz jest praktycznie bezpaństwowcem - mówi Andrzej Kościk. Paul Chapman, były sekretarz nowojorskiego Centrum Praw Marynarzy, ujął to jeszcze dosadniej: "Marynarze na statkach taniej bandery pracują w środowisku, w którym prawo nie istnieje". Rzeczywiście, trudno dochodzić praw, gdy właściciel statku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego