Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
pobrać i wszystko wyglądało pięknie. Ale trochę gorzej było z reakcją mojej mamy. Za wszelką cenę i ze wszystkich sił postanowiła wybić mi z głowy ten pomysł. Próbowała na wiele sposobów. Kiedy wszystko zawiodło, w desperacji, wspólnie z przyszłą teściową, zaprowadziły mnie na zabieg. Pamiętam, że była tam bardzo młoda lekarka, podeszła do mnie i zapytała, kiedy zaczynamy. Odpowiedziałam, że nie chcę usuwać ciąży. Na tym stanęło. Z czasem mama się poddała.
Magda przeniosła się do liceum wieczorowego. W starej szkole miałaby problemy, a w nowej nikt nie zwracał uwagi na jej odmienny stan. Wreszcie nadszedł dzień, na który wszyscy czekali
pobrać i wszystko wyglądało pięknie. Ale trochę gorzej było z reakcją mojej mamy. Za wszelką cenę i ze wszystkich sił postanowiła wybić mi z głowy ten pomysł. Próbowała na wiele sposobów. Kiedy wszystko zawiodło, w desperacji, wspólnie z przyszłą teściową, zaprowadziły mnie na zabieg. Pamiętam, że była tam bardzo młoda lekarka, podeszła do mnie i zapytała, kiedy zaczynamy. Odpowiedziałam, że nie chcę usuwać ciąży. Na tym stanęło. Z czasem mama się poddała.<br>Magda przeniosła się do liceum wieczorowego. W starej szkole miałaby problemy, a w nowej nikt nie zwracał uwagi na jej odmienny stan. Wreszcie nadszedł dzień, na który wszyscy czekali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego