Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Pracował w młynie, na przedmieściach Oświęcimia. - Tam przyszedłem do siebie, uwierzyłem, że ten obóz można przetrwać - wspomina. Dokarmiali ich ludzie z ruchu oporu. Więźniowie pracujący w młynie znajdywali co kilka dni koło młyna koszyk przynoszony przez 16-letnią Helenkę. Na nowo odkrywał smak cukru, masła, słoniny, papierosa. W koszyku znajdywali lekarstwa, skarpetki, szaliki, korespondencję od rodziny - wszystko, co zamówili. Cała siódemka straciła pracę w młynie, gdy jeden z więźniów pracujących tam, uciekł.

Klucze od dziewuch

Potem pracował jako kosiarz. To wtedy zobaczył pierwszy raz tak ogromną ilość zmagazynowanych w jednym miejscu zwłok. - Około 2 tys. ciał zagazowanych Żydów ułożonych było wzdłuż
Pracował w młynie, na przedmieściach Oświęcimia. - Tam przyszedłem do siebie, uwierzyłem, że ten obóz można przetrwać - wspomina. Dokarmiali ich ludzie z ruchu oporu. Więźniowie pracujący w młynie znajdywali co kilka dni koło młyna koszyk przynoszony przez 16-letnią Helenkę. Na nowo odkrywał smak cukru, masła, słoniny, papierosa. W koszyku znajdywali lekarstwa, skarpetki, szaliki, korespondencję od rodziny - wszystko, co zamówili. Cała siódemka straciła pracę w młynie, gdy jeden z więźniów pracujących tam, uciekł.<br><br>&lt;tit&gt;Klucze od dziewuch&lt;/&gt;<br><br>Potem pracował jako kosiarz. To wtedy zobaczył pierwszy raz tak ogromną ilość zmagazynowanych w jednym miejscu zwłok. - Około 2 tys. ciał zagazowanych Żydów ułożonych było wzdłuż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego