Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
lustro obrazek - wynajmij niebu swój dom.
Wszystko zaczyna się od aniołka. Gipsowego, malutkiego, z poobijanym nosem, znalezionego gdzieś na targu staroci i ozdabiającego półkę nad twoim łóżkiem. Po jakimś czasie do aniołka dołącza wygrzebana w babcinej szafie ikona, potem znalezione w starym zeszycie pożółkłe obrazki, które dostałaś dawno temu na lekcjach religii.
Na oknie możesz zawiesić pęk skrzących się różańców, a jeden, pachnący jak róża, położyć blisko siebie na nocnym stoliku. Gipsowa Madonna patrzy na pokój błękitnymi oczami, pełgające płomyki świec rysują na spokojnych twarzach pozłacanych aniołów z Filipin tajemnicze uśmiechy.
Słodkie, czasami śmieszne, niekiedy mocno kiczowate i bardzo swojskie, przeniesione
lustro obrazek - wynajmij niebu swój dom.<br>Wszystko zaczyna się od aniołka. Gipsowego, malutkiego, z poobijanym nosem, znalezionego gdzieś na targu staroci i ozdabiającego półkę nad twoim łóżkiem. Po jakimś czasie do aniołka dołącza wygrzebana w babcinej szafie ikona, potem znalezione w starym zeszycie pożółkłe obrazki, które dostałaś dawno temu na lekcjach religii. <br>Na oknie możesz zawiesić pęk skrzących się różańców, a jeden, pachnący jak róża, położyć blisko siebie na nocnym stoliku. Gipsowa Madonna patrzy na pokój błękitnymi oczami, pełgające płomyki świec rysują na spokojnych twarzach pozłacanych aniołów z Filipin tajemnicze uśmiechy. <br>Słodkie, czasami śmieszne, niekiedy mocno kiczowate i bardzo swojskie, przeniesione
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego