Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
do wnętrza. Jola wprowadziła mnie do pokoju, w którym dawałem jej kiedyś lekcje. Na tapczanie siedziała ładna, czarna dziewczyna o wielkich oczach, a przy oknie, oparty niedbale o parapet, stał smukły młody człowiek w marynarce, ale w oficerskich bryczesach i butach.
- To mój dawny korepetytor - przedstawiła Jola, a ja się lekko zaczerwieniłem. - Koleżanka Basia. A to mój narzeczony.
Koleżanka Basia nawet na mnie nie spojrzała. Narzeczony podał mi rękę z lekceważeniem, nie odrywając pleców od parapetu. Zapanowała krępująca cisza. Wszyscy troje na pewno marzyli, żebym sobie jak najszybciej poszedł. Musiałem działać.
- Rodzice zdrowi? - zapytałem. Narzeczony uśmiechnął się drwiąco.
- Mama wypieka ciastka
do wnętrza. Jola wprowadziła mnie do pokoju, w którym dawałem jej kiedyś lekcje. Na tapczanie siedziała ładna, czarna dziewczyna o wielkich oczach, a przy oknie, oparty niedbale o parapet, stał smukły młody człowiek w marynarce, ale w oficerskich bryczesach i butach.<br>- To mój dawny korepetytor - przedstawiła Jola, a ja się lekko zaczerwieniłem. - Koleżanka Basia. A to mój narzeczony.<br>Koleżanka Basia nawet na mnie nie spojrzała. Narzeczony podał mi rękę z lekceważeniem, nie odrywając pleców od parapetu. Zapanowała krępująca cisza. Wszyscy troje na pewno marzyli, żebym sobie jak najszybciej poszedł. Musiałem działać.<br>- Rodzice zdrowi? - zapytałem. Narzeczony uśmiechnął się drwiąco.<br>- Mama wypieka ciastka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego