chcę zabijać, niszczyć, strzelać, ukrywać się. Chcę prostego, zwyczajnego, życia, tylko tyle, niczego więcej. Musisz to zrozumieć.<br>Andrzej wyprostował się i ściągnął ciemne brwi:<br>- Wybacz, ale nic nie muszę. Chwilę! Możesz mi powiedzieć, w jakim charakterze wszystko to mówisz? Jako mój przyjaciel czy jako mój podkomendny?<br>Chehnicki zmieszał się i lekko poczerwieniał: - Nie rozumiem cię...<br><page nr=255> - Chyba jasne? Bo jeśli chodzi o mnie, to z góry muszę ci oświadczyć, że w tej chwili mogę być tylko twoim zwierzchnikiem. To wszystko. Więc?<br>Maciek spojrzał na niego bezradnie:<br>-Nie wiem, co ci mam powiedzieć... Mówiłem do ciebie jak do najbliższego przyjaciela. Sądziłem, że właśnie