Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
słów szeptem. Asystent nie dosłyszał, czy były to słowa pokory, czy też chirurg wyłajał kogoś pod nosem najplugawszymi wyrazami. Lecz dyrektor szpitala Tamten już zeskakiwał z dorożki prędki i żwawy, jak gdyby kręgosłup jego był z gumy. Skradającym się, z lekka tańczącym krokiem wbiegł na schody przed frontowymi drzwiami, nucąc lekkomyślnie: "Rebeko, Rebeko, cóż na nas czeka`?" w tyle szedł asystent i mówił:
- Taki wiatr za tydzień wymiecie wszystkich chorych na tamten świat.
Dyrektor odpowiedział w roztargnieniu i nie przypisując znaczenia własnym słowom:
- Owszem, owszem. Może nawet zdrowym ludziom życie połamać.
A gdy po upływie właśnie tygodnia przypomniał sobie to bezsensowne
słów szeptem. Asystent nie dosłyszał, czy były to słowa pokory, czy też chirurg wyłajał kogoś pod nosem najplugawszymi wyrazami. Lecz dyrektor szpitala Tamten już zeskakiwał z dorożki prędki i żwawy, jak gdyby kręgosłup jego był z gumy. Skradającym się, z lekka tańczącym krokiem wbiegł na schody przed frontowymi drzwiami, nucąc lekkomyślnie: "Rebeko, Rebeko, cóż na nas czeka`?" w tyle szedł asystent i mówił:<br>- Taki wiatr za tydzień wymiecie wszystkich chorych na tamten świat.<br>Dyrektor odpowiedział w roztargnieniu i nie przypisując znaczenia własnym słowom:<br>- Owszem, owszem. Może nawet zdrowym ludziom życie połamać.<br>A gdy po upływie właśnie tygodnia przypomniał sobie to bezsensowne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego