Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
za pamięć; jak słyszysz, uciekłem spod łopaty; chcesz Milenę?
- Jasne, że chcę.
- Cześć, mały, tak się cieszę, że dzwonisz, brakuje mi ciebie, pisz często, nie zapominaj o mnie.
Cała seria tego rodzaju serdeczności.
- Myślę, Witku, że nieprędko - gdy pytam, kiedy wracają. - Jac musi być cały czas pod kontrolą lekarzy i lepiej, żeby to byli amerykańscy lekarze. Ten profesor Shapiro jest naprawdę doskonały, no i rozumiesz: tu wszystko jest o dziesięć lat do przodu.
- Wiesz, że studiuję na roku z Aśką Wrońską?
Chwilę trwa, nim ta rewelacja pokona Atlantyk.
- Poważnie? Wiedziałam, że ona zdaje na jakieś studia, ale nie miałam wtedy głowy do
za pamięć; jak słyszysz, uciekłem spod łopaty; chcesz Milenę?<br>- Jasne, że chcę.<br>- Cześć, mały, tak się cieszę, że dzwonisz, brakuje mi ciebie, pisz często, nie zapominaj o mnie.<br>Cała seria tego rodzaju serdeczności.<br>- Myślę, Witku, że nieprędko - gdy pytam, kiedy wracają. - Jac musi być cały czas pod kontrolą lekarzy i lepiej, żeby to byli amerykańscy lekarze. Ten profesor Shapiro jest naprawdę doskonały, no i rozumiesz: tu wszystko jest o dziesięć lat do przodu.<br>- Wiesz, że studiuję na roku z Aśką Wrońską?<br>Chwilę trwa, nim ta rewelacja pokona Atlantyk.<br>- Poważnie? Wiedziałam, że ona zdaje na jakieś studia, ale nie miałam wtedy głowy do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego