Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fronda
Nr: 9.10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
bywa wyrazicielem dominującej ideologii. Mówię jak jakiś postmodernista, albo jak poczciwy stary marksista. Mówię zresztą językiem słabych. Kiedy oglądałem Rambo albo westerny, nie zastanawiałem się czyją wizję świata wyrażają te filmy. Bo wyrażały moją. Zastanawiałem się tylko nad ich walorami artystycznymi. Teraz, kiedy wychodzę z kina wściekły, po jakiejś kolejnej lewackiej ujadance, zaczynam się coraz częściej czuć jak indiański weteran spod Wounded Knee, któremu objazdowe kino pokazało jeden z pierwszych niemych westernów. Dyskurs marksistowski jest wymarzonym dyskursem słabych. A ja czuję się słaby wobec współczesnego kina odprawiającego swoje ideologiczne rytuały.

Dla uporządkowania ideologicznego przekazu najważniejszy jest wybór postaci wroga. Jeszcze przed
bywa wyrazicielem dominującej ideologii. Mówię jak jakiś postmodernista, albo jak poczciwy stary marksista. Mówię zresztą językiem słabych. Kiedy oglądałem Rambo albo westerny, nie zastanawiałem się czyją wizję świata wyrażają te filmy. Bo wyrażały moją. Zastanawiałem się tylko nad ich walorami artystycznymi. Teraz, kiedy wychodzę z kina wściekły, po jakiejś kolejnej lewackiej &lt;orig&gt;ujadance&lt;/&gt;, zaczynam się coraz częściej czuć jak indiański weteran spod Wounded Knee, któremu objazdowe kino pokazało jeden z pierwszych niemych westernów. Dyskurs marksistowski jest wymarzonym dyskursem słabych. A ja czuję się słaby wobec współczesnego kina odprawiającego swoje ideologiczne rytuały.<br><br> Dla uporządkowania ideologicznego przekazu najważniejszy jest wybór postaci wroga. Jeszcze przed
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego