wolności. To przecież społeczeństwo wyłania demokratyczną władzę. Dlatego uważam, że dużo złego zrobiło udzielanie poparcia partiom określającym się jako katolickie, które nieraz po chamsku wręcz narzucały się Kościołowi. Trzeba było ostro potępić "republikę kolesiów" i prywatę.<br><br>Nie powinno być tak, że nie ma poparcia dla dobrych projektów, bo pochodzą z lewej strony polityki, a jest poparcie dla rozwiązań, nawet niesłusznych, dlatego że pochodzą z prawej. Zabrakło przekonywania, że pierwszy jest człowiek, a nie jego poglądy polityczne - uważam to za poważny błąd Kościoła. Biskupi zaakceptowali demokrację, ale w praktyce dominowała podejrzliwość wobec lewicy. Mieli moralny problem z tym, iż demokrację budują byli