ukuł<br>sobie na wieki wieków, amen!<br> Więc znieruchomiały w antyszambrze pod radosną kryptą Łazarza nie<br>doczekałem się anihilacji, swojego samounicestwienia, widać Pan nasz, Jezus <br>Chrystus, nie odmówił mi okruchu tej łaski, która z taką<br>szczodrością spłynęła na nieśmiertelnego żydowinę, Łazarza.<br> Dosłownie był to okruch!<br> Albowiem, kiedy już nie mogłem powstrzymać łez i czułem, że muszę<br>pogrzebać siebie na zawsze, rzuciłem rozpaczliwe wejrzenie, jak<br>zwierzę na sekundę przed zgonem.<br> A siedziałem ze zwieszoną głową.<br> Na zadeptanej podłodze przede mną leżał wyraźnie okruch, nie<br>większy niż grudka, czarnego chleba, lecz nie zgnieciony czyimś<br>kapciem.<br> Zawsze lubiłem razowiec.<br> Natychmiast wyciągnąłem rękę, spostrzegając, jak strasznie