Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Bolesławskie Zeszyty Historyczne
Nr: 1
Miejsce wydania: Bolesław
Rok: 1997
kryje w sobie część prawdy".
Antoni Schmidt został wywieziony do kopalni Nerczyńskich. Mimo trudnych warunków doskonale sobie radził, o czym aż w kilku miejscach wspomina Jadwiga Prendowska w książce "Moje wspomnienia" (7)
"Fotografował jeden z wygnańców, aptekarz Schmidt - sprowadził sobie aparat i dobrze mu się powodziło, mimo że wizerunki były liche - czemu się dziwić nie można, nie miał chemikalii potrzebnych ani wszelkich przyrządów - ale roboty miał dużo, wszyscy się uwieczniali na pamiątkę dla innych.
/.../ stołowaliśmy się u pani Schmidt, której mąż aptekarz fotografował. Płaciliśmy po 10 rubli od osoby, a jedli bardzo licho. Mój mąż był drażliwy na jedzenie, nienawidził buraczków
kryje w sobie część prawdy"&lt;/&gt;.<br>Antoni Schmidt został wywieziony do kopalni Nerczyńskich. Mimo trudnych warunków doskonale sobie radził, o czym aż w kilku miejscach wspomina Jadwiga Prendowska w książce "Moje wspomnienia" (7)<br>&lt;q&gt;"Fotografował jeden z wygnańców, aptekarz Schmidt - sprowadził sobie aparat i dobrze mu się powodziło, mimo że wizerunki były liche - czemu się dziwić nie można, nie miał chemikalii potrzebnych ani wszelkich przyrządów - ale roboty miał dużo, wszyscy się uwieczniali na pamiątkę dla innych.&lt;/&gt;<br>/.../ &lt;q&gt;stołowaliśmy się u pani Schmidt, której mąż aptekarz fotografował. Płaciliśmy po 10 rubli od osoby, a jedli bardzo licho. Mój mąż był drażliwy na jedzenie, nienawidził buraczków
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego