przy Dekerta, od czerwca w Irlandii - lekarz ginekolog, w najbliższych tygodniach jedna z lekarek pojedzie na Zachód, by sprawdzić, jakie warunki jej zapewnią. <br>Lekarz gastrolog mówi, że żal mu pacjentów. Gdyby miał normalne warunki do pracy, nawet nie pomyślałby o wyjeździe. Tym bardziej, że wiele zawdzięcza swojemu szpitalowi. - Teraz go likwidują, sprzęt z pracowni zaś nadaje się tylko do wymiany. To niepewna przyszłość - tłumaczy. Podkreśla, że dopiero gdy zaczęli o niego zabiegać łowcy głów, poczuł się doceniony. Pierwszy raz w karierze. - U nas nie szanuje się wiedzy - uważa. <br>Podobnie twierdzi lekarka, która zamierza wyjechać (też prosi: bez nazwiska). - W gorzowskiej lecznicy