Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
niedzielę zrobił się silny wiatr. Jadwiga znowu musiała podchodzić do mnie, żeby mi pomóc wystartować. I wtedy, jak stawała za blisko mnie, robiły się wokół niej te rotory. Ze skrzydłem i ze mną działy się straszne rzeczy.
Paralotnia od razu zwijała się i musiałam przerwać start. Albo plątały się wszystkie linki.
A raz paralotnia pociągnęła mnie po trawie prawie przez całą górkę. Zamiast unieść się w górę, ślizgałam się po zabłoconej murawie. Kilka osób podbiegło mi pomóc. A jak już zagrożenie minęło, to rechotali ze mnie, że niby to takie śmieszne.
Jadwiga znowu podeszła do mnie. Powietrze wirowało, moje serce biło
niedzielę zrobił się silny wiatr. Jadwiga znowu musiała podchodzić do mnie, żeby mi pomóc wystartować. I wtedy, jak stawała za blisko mnie, robiły się wokół niej te rotory. Ze skrzydłem i ze mną działy się straszne rzeczy.<br>Paralotnia od razu zwijała się i musiałam przerwać start. Albo plątały się wszystkie linki.<br>A raz paralotnia pociągnęła mnie po trawie prawie przez całą górkę. Zamiast unieść się w górę, ślizgałam się po zabłoconej murawie. Kilka osób podbiegło mi pomóc. A jak już zagrożenie minęło, to rechotali ze mnie, że niby to takie śmieszne.<br>Jadwiga znowu podeszła do mnie. Powietrze wirowało, moje serce biło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego