Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 35
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
lokalu odkupił Andrzej S, właściciel stojącego tuż obok "Morskiego Oka". Zaczęło się od tego, że odciął nam możliwość wchodzenia do budynku drugimi drzwiami. No trudno - pomyśleliśmy wówczas i daliśmy za wygraną. W połowie lipca właściciel wezwał mojego męża Piotra na spotkanie. Pan H. i pan S zażądali, abyśmy do końca lipca usunęli się z budynku. Piotr wyjaśnił, że umowa daje prawo dzierżawy do 2003 roku. Podczas awantury pan H. scedował dalsze rozmowy na ten temat na Andrzeja S. - Co, mam ich pozabijać - usłyszał mój mąż, gdy po raz kolejny przypomniał o umowie. 2 sierpnia dostaliśmy prywatny lis od pana S. Żądał
lokalu odkupił Andrzej S, właściciel stojącego tuż obok "Morskiego Oka". Zaczęło się od tego, że odciął nam możliwość wchodzenia do budynku drugimi drzwiami. No trudno - pomyśleliśmy wówczas i daliśmy za wygraną. W połowie lipca właściciel wezwał mojego męża Piotra na spotkanie. Pan H. i pan S zażądali, abyśmy do końca lipca usunęli się z budynku. Piotr wyjaśnił, że umowa daje prawo dzierżawy do 2003 roku. Podczas awantury pan H. scedował dalsze rozmowy na ten temat na Andrzeja S. - Co, mam ich pozabijać - usłyszał mój mąż, gdy po raz kolejny przypomniał o umowie. 2 sierpnia dostaliśmy prywatny lis od pana S. Żądał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego