Typ tekstu: Książka
Autor: Varga Krzysztof
Tytuł: Chłopaki nie płaczą
Rok: 1996
ruszył z ponaddźwiękową szybkością. Najpierw szliśmy w powietrzu. Jakieś 20 centymetrów od chodnika. Obok siebie i jednocześnie za sobą. Swobodnie pokonując materię powietrza widziałem siebie idącego przed sobą, jakieś dwa metry między mną i mną bis. Ulica Krymska była ulicą Krymską, tylko że na innej planecie, wieczór, jesień (październik albo listopad, hm, chyba raczej październik) wszystko się zgadza, tylko że to inna planeta. No return. Później staliśmy się ciężcy. Jakieś problemy z grawitacją, może przeszliśmy już na Antypody. Zapadamy się po kolana w asfalt, ciężko brodzimy, wiosłujemy mozolnie rękoma. Coraz trudniej, coraz gorzej. No return.
Zostaniemy tu na zawsze. Gorąca kula
ruszył z ponaddźwiękową szybkością. Najpierw szliśmy w powietrzu. Jakieś 20 centymetrów od chodnika. Obok siebie i jednocześnie za sobą. Swobodnie pokonując materię powietrza widziałem siebie idącego przed sobą, jakieś dwa metry między mną i mną bis. Ulica Krymska była ulicą Krymską, tylko że na innej planecie, wieczór, jesień (październik albo listopad, hm, chyba raczej październik) wszystko się zgadza, tylko że to inna planeta. No return. Później staliśmy się ciężcy. Jakieś problemy z grawitacją, może przeszliśmy już na Antypody. Zapadamy się po kolana w asfalt, ciężko brodzimy, wiosłujemy mozolnie rękoma. Coraz trudniej, coraz gorzej. No return.<br>Zostaniemy tu na zawsze. Gorąca kula
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego