Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
samotna matka zajęła się jego starokawalerskim gospodarstwem. Okazało się, że Wierzba jest pracowita, czysta, bardzo miła i świetnie gotuje i robi bardzo dobre ciasto, i potrafi szyć... i tak dalej. A małego Jesiona jest wszędzie pełno, gada jak najęty i o wszystko pyta. Przyjemny dzieciak, bardzo żywy, całkiem jak "tamten łobuziak sprzed lat." Dało się wyczuć między wierszami, że Płowy stopniał jak masło w garnku i muszę się posunąć w jego sercu, by zrobić miejsce tamtym dwojgu. Ogarnęła mnie dziwna melancholia, ale jednocześnie przyjemnie mi było, że Płowy nie jest samotny.
Odpisałem na wesoło, starannie omijając wszelkie rzeczy dotyczące mych porażek
samotna matka zajęła się jego starokawalerskim gospodarstwem. Okazało się, że Wierzba jest pracowita, czysta, bardzo miła i świetnie gotuje i robi bardzo dobre ciasto, i potrafi szyć... i tak dalej. A małego Jesiona jest wszędzie pełno, gada jak najęty i o wszystko pyta. Przyjemny dzieciak, bardzo żywy, całkiem jak "tamten łobuziak sprzed lat." Dało się wyczuć między wierszami, że Płowy stopniał jak masło w garnku i muszę się posunąć w jego sercu, by zrobić miejsce tamtym dwojgu. Ogarnęła mnie dziwna melancholia, ale jednocześnie przyjemnie mi było, że Płowy nie jest samotny.<br>Odpisałem na wesoło, starannie omijając wszelkie rzeczy dotyczące mych porażek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego