był orłem. Był urodzonym żołnierzem, kompetentnym i wzorowym oficerem, nawet dobrym generałem, ale na wodza się nie nadawał. Był posłusznym wykonawca rozkazów bez większych ambicji osobistych, czego bardzo przekonywująco dowiódł w czasie masakry zbuntowanych marynarzy w Kronsztadcie. Wypełnił dokładnie i dosłownie instrukcje, chociaż sam brzydził się wpychaniem tłumu jeńców pod lód. Ani przez chwilę nie brał pod uwagę możliwości dokonania zamachu stanu, mimo że miał wtedy w ręku wszystkie atuty i rzeczywistą siłę, mógł pochwycić pełnię władzy, z dobrymi szansami na utrzymanie jej. Jednak pozostał posłusznym wykonawcą, tyle, że nie pozwalał nikomu wtrącać się w swoje kompetencje i psuć roboty, którą