Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
już się spotkają, giną od cięć błyskawic. Tracą duszę w jeziorach i nurtach rzek albo dławią się w kałużach i rychło wysychają. Dzieciarnia może puszczać statki. Lecz który dzieciak, jak kiedyś Rembo, zawraca sobie głowę kałużami i puszczaniem papierowych statków. No, chyba że są to wirtualne kałuże, wirtualne okręty, statki, łódeczki.
A słońce jest zawsze górą. Obserwuje uważnie ruchy północy, południa, wschodu i zachodu. Pilnuje porządku, gotowe natychmiast zdusić w zarodku wszelkie przejawy chaosu i wskazać na nowo ruch wszechświata - niczym kosmiczny kompas. Gdyby nie jego czujność, Ziemia już dawno dostałaby bzika. Chmury północne przeniosłyby Antarktydę nad kruche wysepki Morza Śródziemnego
już się spotkają, giną od cięć błyskawic. Tracą duszę w jeziorach i nurtach rzek albo dławią się w kałużach i rychło wysychają. Dzieciarnia może puszczać statki. Lecz który dzieciak, jak kiedyś Rembo, zawraca sobie głowę kałużami i puszczaniem papierowych statków. No, chyba że są to wirtualne kałuże, wirtualne okręty, statki, łódeczki.<br>A słońce jest zawsze górą. Obserwuje uważnie ruchy północy, południa, wschodu i zachodu. Pilnuje porządku, gotowe natychmiast zdusić w zarodku wszelkie przejawy chaosu i wskazać na nowo ruch wszechświata - niczym kosmiczny kompas. Gdyby nie jego czujność, Ziemia już dawno dostałaby bzika. Chmury północne przeniosłyby Antarktydę nad kruche wysepki Morza Śródziemnego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego