Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
uszu, bo nie chciałem im wierzyć. To właśnie odwilż i demokratyczne przemiany doprowadzają mnie do fotela wicedyrektora, choćbym go nawet zawdzięczał siłom zachowawczym, jak ojciec Renaty i Zdzisio Pasionka. Ładnie bym wyglądał, gdyby do władzy powrócili funkcjonariusze śledczy! Na pewno uznaliby mnie za zdolnego tylko do sprzątania ulicy czy sprzedawania lodów "Pingwin".
Wyszedłem z biura Zdzisia z dreszczem radości w całym ciele i skierowałem me kroki ku pokoikowi Renaty. Czy ją zastanę samą? Strach było o tym myśleć! A w ogóle czy nie skaczę w tę biurową przygodę zbyt lekkomyślnie, omamiony wysokim stanowiskiem? Badanie opinii publicznej! Pocieszałem się myślą, że obywatele
uszu, bo nie chciałem im wierzyć. To właśnie odwilż i demokratyczne przemiany doprowadzają mnie do fotela wicedyrektora, choćbym go nawet zawdzięczał siłom zachowawczym, jak ojciec Renaty i Zdzisio Pasionka. Ładnie bym wyglądał, gdyby do władzy powrócili funkcjonariusze śledczy! Na pewno uznaliby mnie za zdolnego tylko do sprzątania ulicy czy sprzedawania lodów "Pingwin".<br>Wyszedłem z biura Zdzisia z dreszczem radości w całym ciele i skierowałem me kroki ku pokoikowi Renaty. Czy ją zastanę samą? Strach było o tym myśleć! A w ogóle czy nie skaczę w tę biurową przygodę zbyt lekkomyślnie, omamiony wysokim stanowiskiem? Badanie opinii publicznej! Pocieszałem się myślą, że obywatele
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego